W Polsce trwa debata na temat przyszłości mentolowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu, a kontrowersje wokół potencjalnego zakazu są gorącym tematem wśród polityków, ekonomistów, przedstawicieli branży tytoniowej oraz zdrowia publicznego. W centrum dyskusji znajduje się projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, który zakłada wprowadzenie zakazu sprzedaży aromatyzowanych wkładów do podgrzewaczy, w tym popularnych mentoli.
Z jednej strony, Ministerstwo Zdrowia argumentuje, że zakaz jest krokiem w kierunku ochrony zdrowia publicznego, powołując się na dyrektywę unijną z 2022 roku, która ma na celu ograniczenie dostępności wyrobów tytoniowych o charakterystycznym aromacie. Z drugiej strony, krytycy projektu podnoszą obawy o potencjalne straty finansowe dla budżetu państwa związane z akcyzą oraz ryzyko wzrostu szarej strefy i rynku nielegalnych produktów tytoniowych.
Ekonomiści zwracają uwagę na możliwe błędy w szacowaniu strat budżetowych przez resort zdrowia, które mogą wynieść grube miliony złotych. Dodatkowo, istnieje obawa, że zakaz może spowodować, iż na rynku pozostaną produkty tytoniowe, które są bardziej szkodliwe dla zdrowia.
Lekarze, tak jak prof. Krzysztof J. Filipiak, podkreślają, że problem jednorazowych e-papierosów jest większym zagrożeniem dla zdrowia publicznego i powinien być priorytetem w działaniach legislacyjnych. Wskazują oni na potrzebę holistycznego podejścia do regulacji rynku tytoniowego, które uwzględniałoby wszystkie aspekty zdrowotne i ekonomiczne.
Dodatkową komplikacją jest oczekiwanie na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie skargi Irlandii, która kwestionuje prawo Komisji Europejskiej do przyjęcia wspomnianej dyrektywy. Jeśli TSUE orzeknie, że dyrektywa była niezgodna z prawem, Polska może stanąć w obliczu konieczności wypłaty odszkodowań przedsiębiorcom za utracone korzyści.
Debata na temat zakazu mentolowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu w Polsce jest zatem złożona i wielowymiarowa, obejmująca zarówno kwestie zdrowotne, jak i ekonomiczne. Decyzje w tej sprawie będą miały dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla konsumentów i producentów, ale także dla całego systemu zdrowia publicznego i finansów państwa.